Zobaczcie jak sprawuje się stabilizacja obrazu w Olympusie E-M1 Mark II, podczas kręcenia „z ręki” nocnych ujęć w rozdzielczości 4K (3840×2160) przy 25 kl/s.

Ostatnio napisałem, jak będąc w Londynie i mając wieczorem chwilę czasu, testowałem funkcję Live Composition – pozwalającą zarejestrować smugi świateł poruszających się samochodów na jednym zdjęciu (patrz tutaj). Po zrobieniu tego testu odniosłem do hotelu statyw i ze znajomymi poszedłem zobaczyć London by night. Zabrałem ze sobą jedynie Olympusa E-M1 mark II (bez pionowego gripa) i mały obiektyw Zuiko 12-40/2.8 – odpowiednik 24-80/2.8 dla pełnej klatki.

Co jakiś czas robiłem zdjęcie i krótkie nocne ujęcie video w rozdzielczości 4K (3840×2160) z przepływem 102 Mbps. Celowo podkreślam dokładną rozdzielczość, gdyż aparat umożliwia kręcenie filmów w Cine 4K (4096×2160) z przepływem aż 237 Mbps. Cine 4K jest trybem profesjonalnym, przeznaczonym do postprodukcji (color grading). Wybrałem format zwykły 4K, pozwalającym od razu uzyskać gotowy film video.

Moim celem było sprawdzenie, czy chodząc swobodnie nocą po mieście i robić „z ręki” ujęcia video, które nadają się do późniejszego wykorzystania nie tylko jako pamiątki z wakacji. Efekt możecie zobaczyć na filmie. Starałem się nie grzebać w ustawieniach. Jak napisałem, rezygnowałem z profesjonalnego trybu Cine 4K. Ustawioną miałem kolorystykę standardową Natural i automatyczny balans bieli (AWB). Czułości jakich używałem, to ISO800 i 1600. Cały czas miałem maksymalnie otwartą przysłonę f/2.8 i wprowadzoną korektę ekspozycji – 0.7 EV. Filmowałem bez przykładania aparatu do oka, tylko patrząc na ekranik LCD.