Dzisiaj druga części testu urządzenia będącego połączeniem klasycznej reporterskiej lampy błyskowej i studyjnego flesza. Zasilany małym akumulatorem Genesis Reporter 360 jest idealny do drobnych sesji, kiedy nie ma czasu na rozkładanie dużych lamp studyjnych. Ja zrobiłem mini sesję z Prezesem Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofem Kwiatkowskim.

Na początek wszystkich, którzy nie przeczytali pierwszej części testu, zapraszam do nadrobienia zaległości. Szczególnie, że pokazuję zdjęcia nakładek modyfikujacych światło i prezentuję film z użycia tej lampy podczas konferencji Jarosława Kaczyńskiego. Wystarczy klinąć tutaj.

TEST 02 – mini sesja portretowa we wnętrzu

Przy zdjęciach z Prezesem NIK używałem jednego, a czasami dwóch fleszy Reporter 360 i dedykowanego wyzwalacza Reporter Navigator. Na lampie, która pełniła rolę głównego światła, miałem założony dedykowany softbox o średnicy 48 cm (rozkładany jak parasol). Na drugim fleszu była zamontowana standardowa końcówka z mlecznym rozproszeniem. Fotografowałem aparatem Nikon D600 i obiektywem Nikkor 85 mm f/1.4 D. Pracowało się szalenie wygodnie, jedna lampa z zasilaniem mieściła się na jednym statywie. Do tego mamy możliwość sterowania siły błysku obu lamp bezpośrednio z wyzwalacza zamontowanego na aparacie. Bardzo duża wygoda. Zobaczcie kilka zdjęć jak wyglądała moja praca oraz jej rezultaty. Zdjęcia, które pokazują mnie podczas sesji , wykonał fotograf Krzysztof Andrzejewski, któremu bardzo dziękuję.

Podsumowanie

Trudno nie napisać kilku słów pochwały flesza Reporter 360. Właściwie należy powiedzieć, że to nie lampa, a cały system, bo oprócz flesza mamy też dedykowany wyzwalacz radiowy i nasadki do modyfikowania światła. Na uwagę zasługuje softbox (okta) składany jak parasol oraz beauty dish. Do obu modyfikatorów producent przewidział elementy dodatkowo kierunkujące światło jak grid i plaster miodu. Małe, szalenie poręczne i robią co do nich należy. Nawet zwykła parasolka o rozmiarze 100 cm po złożeniu ma tylko 41 cm długości. Mnie szczególnie spodobała się parasolowa okta, idealnie mieściła się w torbie z aparatem. Można iść na zdjęcia bez dodatkowych walizek ze sprzętem.

Trzeba pochwalić zasilanie, bo naprawdę PowerPack 45 pozwala zrobić sporo zdjęć. Nie zdołałem zupełnie go rozładować, ale może to ze względu na fakt, że nie używałem dużych przysłon. No i możemy wykorzystać PowerPack 45 jako zasilanie do tradycyjnej lampy błyskowej.

Nieoceniona jest kompaktowa budowa lampy. Nawet mały , klasyczny studyjny flesz jest i tak kilkakrotnie większy. Po zamontowaniu na małym statywie wraz z zasilaniem Reporter 360 można swobodnie przenosić bez obawy o ciągnące się kable. Zapominamy o problemie, nikt się nie potknie i nie wywróci flesza. Jednocześnie mamy bardzo mobilne urządzenie do korzystania w terenie, co docenić powinni chyba wszyscy fotografowie robiący zdjęcia ślubne, zarówno w plenerze jak i we wnętrzach ciemnych sal, i kościołów.

Jedyny minus, to potrzeba zakupu dodatkowego wyzwalacza radiowego żeby skorzystać z synchronizacji z krótkimi czasami migawki, bo dedykowany Reporter Navigator nie obsługuje tej funkcji. Chętnie bym zostawił sobie jedną z lamp Reporter 360, ale niestety musiałem spakować i odesłać obie