Dlaczego nie kupiłem Nikona D800, a kupię D810
Kiedy na rynek trafił Nikon D800 od razu pomyślałem: „muszę go mieć”. Jak duże było moje rozczarowanie, kiedy pożyczyłem ten model i zrobiłem pierwsze zdjęcia. Bardzo słaba jakość przy ISO 1600 i problemy z autofokusem.
Od razu wyjaśniam, że w fotografii jaką uprawiam czułość ISO 1600 jest podstawową i najczęściej używaną. Gdy idę do Sejmu i chcę fotografować salę obrad, to warunki świetlne jakie tam panują, wynoszą przy ISO 1600: f/2.8 i czas migawki 1/125 s. Fotografuję tam albo teleobiektywem 400/2.8 lub 500/4. Kto używał tele 400/2.8 ten wie, że trzeba mieć bardzo pewną rękę, aby zrobić nieporuszone zdjęcia przy czasie 1/125 s. Nie wspomnę o użyciu teleobiektywu 500/4. To samo, gdy pójdziemy fotografować na telewizyjny plan np. program „Taniec z gwiazdami”. Dlatego jakość zdjęcia przy ISO 1600 jest dla mnie podstawowym kryterium wyboru aparatu. Jeśli Ty uprawiasz inny rodzaj fotografii np. robisz sesje w studio przy ISO 100 lub 200, to moje dalsze spostrzeżenia nie są dla Ciebie.
D800
OK przejdźmy do moich wrażeń z D800. Już prezentacja sampli przez producenta dała mi dużo do myślenia. Ani jednego zdjęcia wykonanego przy wysokich czułościach rzędu ISO 1600, 3200, czy 6400. Poszedłem z pożyczonym D800 na plan telewizyjnego programu. Obiektyw Nikkor 70-200/2.8GII ED a warunki w studiu przy ISO 1600, przysłona f/3.5 i czas 1/160 s. I co? I spore szumy na moich zdjęciach. Te same ujęcia zrobiłem moim Nikonem D3s z tym samym obiektywem i przy identycznych parametrach. Zero szumów.
Teraz ostrość. W Nikonie D3s nie mam problemów, użycie autofokusa równa się ostry obraz. W D800 niestety obraz miałem „miękki” lub punkt ostrości nie był trafiony. Autofokus w D800 przy tym samym natężeniu światła nie radził sobie pomimo wielu prób wyregulowania tych niedociągnięć. Nie pomogła też mikroregulacja w aparacie. Nie mogąc uwierzyć w rezultaty pożyczyłem od kolejnego znajomego innym egzemplarz D800. Niestety efekty miałem te same. Ewidentnie producent „wypozycjonował” ten model tak, aby sięgnęli po niego fotografowie studyjni i filmowcy. Trochę to wyglądało na obronę pozycji reporterskiego modelu Nikon D4. Ostatecznie zamiast D800 kupiłem model D600, który przy ISO 1600 dawał lepsze rezultaty i również miał opcję rejestrowania filmów w rozdzielczości Full HD.
D810
Kiedy na rynku pojawił się Nikon D810 nie wiązałem z tym aparatem większych nadziei. Nie zważając na oficjalne sample znalazłem w sieci test niezależnego fotografa. Zdziwiła mnie bardzo dobra jakość zdjęć przy wysokich czułościach rzędu ISO 3200 i 6400. Jak tylko pierwsze egzemplarze trafiły do polskich sklepów poszedłem z Nikonem D3s zrobić porównanie. I zostałem zaskoczony. Pojedynczy autofokus D810 trafia w punkt ostrości bez problemu. I w końcu znalazłem aparat, który przy ISO 1600 daje lepsze jakościowo pliki niż z mojego D3s. Przy ISO 3200 dysproporcje są jeszcze większe, a jakość zdjęcia przy 6400 jest absolutnie do wykorzystania w fotografii prasowej bez wstydu za jakość pliku.
D810 umożliwia także kręcenie filmów Full HD przy prędkości 50 i 60 kl/s. dając większą płynność ruchu (D800 – 25 i 30kl/s) oraz ma większą szybkostrzelność od 5 do 7 kl/s. (zależne od rozdzielczości i użycia pionowego gripu). I o wyświetlaczu należy wspomnieć, bo w D800 wszystko było wyświetlane na żółto. Generalnie dziwię się, że przy dzisiejszym poziomie dokładności oddania kolorów w wyświetlaczach telefonów komórkowych nadal w topowych aparatach fotograficznych ekrany LCD są tak złej jakości.
Oczywiście kilka klatek zrobionych w sklepie nie daje pełnego poglądu, szczególnie na pozostałe parametry. Ostateczną decyzje co do zakupu podejmę, kiedy będę mógł pożyczyć aparat choć na jeden dzień i sprawdzić jak radzi sobie np. śledzący autofokus. Choć należy się spodziewać, że nie będzie działać tak dokładnie jak w modelu D4s. Pozostaje jeszcze kwestia ceny, która obecnie we wszystkich sklepach wynosi dokładnie 13399 zł. I na koniec jeszcze jedna ważna rzecz, mianowicie tzw. „choroby wieku dziecięcego” – choć w tym przypadku wydaje się, że nie powinno być istotnych problemów z działaniem nowego aparatu. Przecież D810 jest udoskonaloną wersją modeli D800 i D800E.
weddingphoto
Mam D800 i faktycznie wysokie czułości są słabe, ale od czego ma się odszumianie w LR
Jarosław Kotarbinski
A mnie nie stać ani na ten zły ani na nowość
kika
Jaki zły, jaki zły. Mam go w studio i śmiga aż miło.
Paweł Jóźwiak
Bardzo fajne porównanie i dokładnie pod kątem właściwości które również dla mnie są najważniejsze w aparatach. Bardzo liczę na to że zamieści Pan również wrażenia po użyciu aparatu D810 w warunkach „polowych”. Pozdrawiam
Yo Man...
D810 – nikon wycofał wszystko z polski. Nie wiadomo kiedy pojawią się w sklepach a to tylko dlatego że urzytkownicy muszą wymienić aparaty w/z z wadą produkcyjną.
Dariusz Breś
Coś słabo testowałeś, bo d810 szumi tak samo jak d800 czyli niemiłosiernie na wysokich iso, zresztą nie ma co się do tego przyczepiać bo to studyjna puszka, dziwi mnie stwierdzenie że szumi mniej niż d3s, który jest nadal królem wysokiego iso, z tego co piszesz sprawdzałeś w sklepie na ekraniku? czy wziąłeś kartę i oglądałeś na ekranie w domu te same kadry, bo u mnie to jest odwrotnie, nawet d4s szumi minimalnie wiecej niż d3s.
Falco Peregrinus
Zanim zaczniemy rozmawiac o tzw. szumach nalezy powiedziec o jakiej porze dnia i nocy i przy jakim swietle jest uzywany aparat. Inaczej nie ma sensu dyskutowac.
Pete
d800 to aparat studyjny a nie do wysokich iso nie dziwne że d3s jest lepszy w trudnych warunkach oświetleniowych. mniejsze upchanie megapixeli = mniejsze szumy, poza tym to topowy model
Ryszard Hasała
Witam proszę kupić Canona od 6D w górę i nie będzie problemu….
PiotrBlawicki.com
Używałem Canonow przez ponad 20 lat. Od Canon EOS 1V, EOS 1D, EOS 1D MARK II, EOS 1D MARK III, EOS 1 Ds, EOS 5D MARK II. I już mialem dosyć tej marki i jej front i back focusa.
Pingback: Sesja z Joanną Jabłczyńskąi Nikonem D810 ‹ Piotr Bławicki fotoblog / photo blog
Janek
To sobie weźcie zdjęcia d800 przeskalujcie do 12mpix i wtedy porównajcie z D3s, IMHO to z D800 wypada lepiej. Pan Piotr widać trafił wadliwą puszkę d800, których trochę było. U mnie wszystko działa pięknie, AF w punkt przy reportażu. Na ISO nie narzekam, przy skalowaniu do 24mpix jest bardzo dobrze.
Kamil Kamień
Janek, mam pytanie jak skalujesz te zdjęcia, program metoda ?
Pozdrawim
sławek
Witam,mam mały mętlik w głowie D800czyD810 do foto ślubnych.
PiotrBlawicki.com
Przeczytał Pan tekst i ma wątpliwości?
Kamil
Używam 2 lata d800 i d610. Nie ma nawet jednej kategorii w której d610 by dorównywał d800.
Jak dla mnie maksymalne iso akceptowalne w d610 kończy się na ISO-2500. I właśnie przy większych czułościach najbardziej zauważalna jest przewaga d800.
Dodatkowo w d800 lepszy jest automatyczny balans bieli, autofocus itp.
Kupiłem d610 jako zapasowy aparat do reportażu w czasie wesela, po dwóch latach zdecydowałem się go pozbyć ponieważ wstyd nim robić przy większych czułościach, a autofocus to masakra. W d800 zdjęcia przy czułości 3200 wyglądają nadal dobrze.