co-lepiej-kupic-obiektyw-aparat-fotoblog-foto-blog-2

Co lepiej kupić: obiektyw, czy aparat?

Kilka razy w roku pomagam znajomym w zakupie sprzętu foto. I za każdym razem słyszę to samo pytanie: lepiej kupić nowy aparat, czy lepszy obiektyw? I zawsze są zdziwieni gdy słyszą moją odpowiedź.

A odpowiedź brzmi: obiektyw. Gdy mówię to znajomym, kontrargumentują oni, że ten nowy aparat to ma i to, i to, i tamto. A jaki masz obiektyw pytam, choć odpowiedź znam, bo jest to jakiś kitowy zoom ze światłem f/3.5-5.6. Wiara w to, że lepszy aparat uczyni z człowieka lepszego fotografa, jest zdumiewająca. Oczywiście lepszej klasy obiektyw też nie uczyni, ale jeśli chcemy w tej dziedzinie iść naprzód, to wysokiej klasy obiektyw zdecydowanie szybciej nam w tym pomoże. Od razu poszerzą się nasze możliwości. Dostrzeżemy lepszą plastykę obrazu, możliwości fotografowania w słabym oświetleniu, czy mistyczny bokeh (rozmycie drugiego planu), który będziemy mieli na zawołanie.

Prawda jest też taka, że jeśli jako początkujący fotograf od razu dostaniemy obiektyw ze światłem f/2.8 lub f/1.4, to nie będziemy potrafili wykorzystać jego możliwości. Najlepszą drogą rozwoju jest zakup amatorskiego aparatu z amatorskim zoomem, następnie w zależności od portfela sięgamy po obiektywy z wyższej półki i na koniec dokupujemy lepszej klasy aparat. Ja taką drogę przeszedłem i uważam, że jest bardzo dobra., choć wymuszona, bo kiedy zaczynałem, profesjonalne obiektywy nie były w Polsce dostępne.

Obiektyw jak wino

Drugi ważny powód dlaczego należy wybrać obiektyw, a nie aparat, to gigantyczne różnice w utracie wartości sprzętu. Profesjonalne obiektywy praktycznie na wartości nie tracą. Ewentualny spadek ceny jest znikomy lub bardzo, bardzo powolny. Przykład. We wrześniu 2012 roku kupiłem najnowszy, profesjonalny obiektyw Nikkor 24/1.4G za 7300 zł. Minęły dwa lata i obiektyw kosztuje w najtańszym sklepie 7230 zł. Zerowy spadek wartości. To samo z zoomem Nikkor 70 -200GII ED/2.8 za który zapłaciłem w marcu 2010 r. 8 tys. zł. Po prawie 5 latach kosztuje 7,8 tys. zł. Znowu zerowy spadek wartości.

Bywają też sytuacje rodem z lat 80., kiedy kilkuletnie auto było więcej warte na giełdzie samochodwej, niż nowy egzemplarz z fabryki. A przykładem takim jest obiektyw portretowy Nikkor 85/1.4D. Kupiłem go w warszawskim w sklepie za 3,5 tys. zł. Dwa lata minęły  i jego cena skoczyła do wysokości od 4,7 do 4,9 tys. zł. Dobra inwestycja, prawda? Nie dość, że mam gienialny obiektyw, to po dwóch latach używania mogę go sprzedać drożej, niż kupiłem. Gdybym wiedział, że taka sytuacja nastąpi, kupiłbym ze trzy sztuki i dzisiaj je wystawił na Allegro. Zysk w wysokości 40 procent, to bardzo dobry zwrot z inwestycji. Znacie jakiś model aparatu, który po dwóch latach od zakupu utrzymał swoją wartość lub podrożał?

Kwestia postępu

Wytłumaczenie sytuacji cen obiektywów i aparatów leży w pędzącej technologii. Postęp w budowie fotograficznych matryc, procesorów i elektronice jest znacznie szybszy niż w produkcji fotograficznych soczewek. Tylko w tym roku sam Nikon wypuścił na rynek ze 4 nowe lustrzanki! Canon i inni producenci nie pozostają w tyle i również produkują kolejne i kolejne aparaty. Gdy popatrzymy na rynek bezlusterkowców i tzw. małpek, to sytuacja jest jeszcze bardziej dynamiczna.

3 Comments
Share Post
3 Comments
  • Jarosław Kotarbiński

    Ja tak zrobiłem ostatnio. Z aparatem wygrał obiektyw macro.

    08-10-2014 at 09:54
  • Marek Krakowski

    Prawda! Tylko niestety „jakies” w miare body trzeba miec.
    Jak startuje sie aparatem dziesiecioletnim, ktory za max dopuszczalne ISO ma 800,
    bo dalej szumi. I 3 kaltki na sekunde to jest roznica miedy nowymi propozycjami.
    Nie mowie zeby zamieniac D3100 na D3300, czy D600 na D810
    (choc jesli ktos moze sobie na to pozwolic i tez na tym pracuje to prosze bardzo)
    Ale bardziej np. D50 na D5100, czy D7100 jest roznica.. nie ma sie co oszukiwac…
    A tez podpinajac jasne tele za 5 tys zlotych do D50 np na zawodach sportowych
    nie wykorzystamy jego potencjalu, bo starcimy na szybkosci zdjecia…
    Sport i fotografia zwierzatek to chyba dziedziny w ktorych warto walczyc o kladke
    i jest roznica miedzy 3/s 5/s a 8/s i szybkosci Af…
    „Rodzince” bez problemu robilbym zdjecia stara D50 z obiektywem za 3000 zlotych :)
    Pozdrawiam

    08-10-2014 at 11:51
  • jr

    Panie Piotrze,
    wciąż ze zniecierpliwieniem czekam na wpis dot. wykorzystywania iPada w codziennej pracy fotoreportera :) Proszę o uwzględnienie tego tematu w planowaniu następnych postów, gdyż jest nad wyraz ciekawy, a mało na ten temat praktycznych informacji w internecie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    08-10-2014 at 14:35

Zostaw komentarz