Jak pracuje fotograf prasowy.
Radwańska, Janowicz i Kubot
u prezydenta Komorowskiego

Pokazywałem Wam już video jak fotografuje się podczas oficjalnych wizyt zachodnich przywódców w kancelarii premiera, czy podczas wizyt w Polsce gwiazd światowego kina jak Sharon Stone. Dziś zapraszam na mój fotoblog, gdzie pokazuję pracę fotoreportera podczas jednej z imprez organizowanych przez prezydenta RP. Z rąk Bronisława Komorowskiego odznaczenia otrzymuje czołówka polskich tenisistów: Agnieszka Radwańska, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot.

Prezydent zaprosił tenisistów, aby uhonorować ich państwowymi odznaczeniami za dotarcie do półfinału i ćwierćfinału podczas turnieju wielkoszlemowego na kortach Wimbledonu w 2013 r. Agnieszka Radwańska otrzymała Złoty Krzyż Zasługi, a Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot Srebrne Krzyże Zasługi.

Odznaczenia rozdano w Belwederze. Jak zobaczycie na filmie, sala w której odbyła się ceremonia nie była duża, a zainteresowanie mediów tym wydarzeniem było ogromne. Naliczyłem ok. 40 fotoreporterów i operatorów kamer. Ścisk był spory, część fotografów klęczała. Do punktu kontroli pirotechnicznej dla prasy była kolejka, komu udało się przejść pierwszemu, ten mógł zająć atrakcyjniejsze miejsce. Choć w takich przypadkach, kiedy nie zna się scenariusza imprezy i nie wiadomo gdzie dokładnie prezydent będzie wręczać odznaczenia, trudno wybrać które miejsce jest najatrakcyjniejsze. Najbezpieczniej jest stanąć pośrodku i tak też zrobiłem.

Ja widzicie na filmie, że fotografowie, którzy zajęli miejsce po prawej stronie mogli fotografować tylko plecy tenisistów. Również podczas wręczania odznaczeń byli w fatalnej sytuacji. Na koniec, gdy Agnieszka Radwańska wręczyła prezydentowi rakietę, to z prawej strony dobrze widać było jedynie prezydenta. Ale sprawny fotograf potrafi z każdej sytuacji przynieść bardzo dobre zdjęcie. Może nie będzie miał tak różnorodnego materiału zdjęciowego jak fotoreporter stojący w atrakcyjnym miejscu, ale ma za to szansę zrobienia klatki, która będzie odmienna i przez to atrakcyjniejsza.

W sytuacjach, w których na danym temacie zdjęcia robi bardzo dużo fotografów, to znalezienie się w odmiennej sytuacji często jest błogosławieństwem. Dobry fotoreporter potrafi szybko przystosować się do nowych, choć mniej komfortowych, warunków i również zdobyć atrakcyjny kadr.

Zajmijmy się warunkami technicznymi. Po prawej stronie sporą część ściany stanowiły okna, przez które wpadała duża ilość światła dziennego. Sala była też oświetlona zdobionym żyrandolem, który dawał światło sztuczne, czyli ok. 3200 Kelwinów. Mieszanie się tych dwóch różnych źródeł światła powodowało kłopot w dobrym ustawieniu balansu bieli. Jeśli zdecydowaliśmy się na automat (AWB) lub nastawę na światło dzienne, to żyrandol świecił na tyle mocno, że żółty zafarb był bardzo widoczny na zdjęciach, szczególnie na twarzach i włosach. Sprawdziłem nastawienie balansu bieli na światło sztuczne i okazywało się, że okna wychodziły bardzo niebieskie. Niebieski zafarb pojawiał się też na ciemnych, męskich marynarkach.

Ostatecznie zrezygnowałem z fotografowania w formacie JPEG i przełączyłem na NEF (RAW), by później podczas obróbki móc bardziej dokładniej uzyskać w miarę prawidłowy kolor twarzy. Jak zauważyliście w moich postach, w fotografii prasowej nadal bardzo rzadko używa się bezstratnego zapisu zdjęć, ze względu na bardzo krótki czas obróbki. Jeśli chcemy sprzedać nasze zdjęcia, to najlepiej jest wysłać je natychmiast po zrobieniu. Konkurencja jest ogromna.

Poniżej zdjęcie z tego tematu opublikowane w tygodniku ANGORA nr 29/2013 r., strona 3 (więcej moich publikacji znajdziesz klikając  tutaj)

*********************************************************************************

ANGORA 29 S. 3 AGNIESZKA RADWANSKA I BRONISLAW KOMOROWSKI

**********************************************************************************

Kilka słów o sprzęcie. Fotografowałem Nikonem D3s i dwoma zoomami: Nikkor 24-70mm f/2.8G ED i Nikkor 70-200mm f/2.8GII ED. Na filmie widzicie jak zmieniam obiektywy. Postanowiłem fotografować bez użycia flesza. Do prezydenta przyszło sporo fotografów zajmujących się tzw. rozrywką, show-biznesem. Specyfiką pracy tych fotografów jest to, ze właściwie cały czas fotografują z fleszem. Ale o tym innym razem.

Tak duża liczba błyskających fleszy spowoduje, że na części Waszych zdjęć pojawią się błyski kolegów. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że na tym najlepszym zdjęciu jakie zrobimy, też może się pojawić czyjś błysk i zniszczyć naszą wyjątkową fotę.

Aby się zabezpieczyć, warto użyć jak najkrótszego czasu wyzwolenia naszej migawki, by zminimalizować prawdopodobieństwo uchwycenia czyjegoś flesza. No i musimy zrobić zdecydowanie więcej zdjęć niż planujemy, najlepiej używając szybkiej serii. Robimy po 2-3 klatki. Bo jeśli na jednej focie będziemy mieli błysk innego kolegi, to z doświadczenia wiem, że już na klatce wykonanej ułamek sekundy później prawdopodobnie tego błysku nie będzie.

Co do parametrów, to przy ISO 1600 i zupełnym otwarciu obiektywów (f/2.8) miałem czas migawki 1/200 lub 1/160s – w zależności od miejsca na sali. Aparat ustawiony na tryb Manual. Wolałbym przymknąć obiektyw choć do f/3.5 o 2/3 działki przysłony, ale wspomniane już błyskające flesze skutecznie odwodziły mnie od tego zamiaru. Zrobiłem sporo ciekawych ujęć, poniżej prezentuję kilka wybranych fotografii:

komorowski-radwanska-janowicz-kubot-fotoblog-piotrblawicki.com

komorowski-radwanska-janowicz-kubot-fotoblog-piotrblawicki.com

radwanska-janowicz-kubot-fotoblog-piotrblawicki.com

komorowski-radwanska-fotoblog-piotrblawicki.com

agnieszka-radwanska-fotoblog-piotrblawicki.com

9 Comments
Share Post
9 Comments
  • Darek Kawczyński

    Flesze błyskają jak na rozdaniu Oskarów :)

    16-01-2014 at 19:40
  • Jaro

    Flesze strzelają, bo to polski czerwony dywan

    16-01-2014 at 19:40
  • Jarosław Kotarbiński

    Po co te flesze, powinni zakazać błyskania w takich miejscach

    16-01-2014 at 19:44
  • Bartłomiej Zegadło

    Dźwięki jak na wojnie, i serie jak z kałacha :) Ale tekst fajnie się czytało :)

    17-01-2014 at 14:18
  • Wiktor Sobolewski

    Super zdjęcia.
    Tak tylko zauważyłem, że Angora podpisała „Fot. Eastnews…”, co nie ma sensu, bo autorem tego zdjęcia agencja na pewno nie jest, a podpis jest oznaczeniem autorstwa (prawo osobiste – niezbywalne), a nie prawa majątkowego.

    18-01-2014 at 11:13
  • Damian Wójcik

    Rewelacyjnie wszystko opisane od kuchni, ogromna wiedza i doświadczenie. Jestem pod wrażeniem.
    Panie Piotrze, kiedy kolejny film? już nie mogę się doczekać

    26-01-2014 at 16:55
  • Maciej Bućko

    Panie Piotrze kiedy doczekamy się artykułu o ustawieniach Focusa,ponieważ ten temat mnie szczególnie ciekawi.

    26-01-2014 at 20:18
  • lovejoy

    Kiedy fotografowie zostaną odznaczeni ,że chcą robić zdjęcia w trudnych warunkach?

    13-02-2014 at 07:57

Zostaw komentarz